Przeglądaj wg Autor "Zdon, Wojciech"
Teraz wyświetlane 1 - 8 z 8
- Wyników na stronę
- Opcje sortowania
Pozycja Duchowieństwo katolickie wobec dążeń niepodległościowych i wydarzeń 1905 roku w świetle przemówienia ks. Adama Adamczyka z 11. XI. 1905 r. Tekst i komentarzZdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 1999)Pozycja Przemówienie ks. Albina Chojko na pogrzebie Juliusza hrabiego Tarnowskiego. Przyczynek do historii miasta Końskie na przełomie XIX i XX wiekuZdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 2004)Pozycja Realizacja uchwał Zjazdu Katolickiego w Warszawie (28-30 sierpnia 1926 r.) w diecezji sandomierskiejZdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 1998)Pozycja Udział diecezji sandomierskiej w Zjeździe Katolickim w Warszawie (28-30 VIII 1926 r.)Zdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 2000)Pozycja W poszukiwaniu obrazowego absolutu. O środkach wyrazu i efekcie ich zastosowania w biblijnych obrazach olejnych J. M. W. TurneraZdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 2003)W dorobku malarskim J. M. W. Turnera znajduje się dwadzieścia biblijnych obrazów olejnych, które są dowodem warsztatowych poszukiwań i skomplikowanej drogi, jaką artysta przebył w celu znalezienia adekwatnych do treści tych płócien środków wyrazu artystycznego. W efekcie wypracował on niepowtarzalną formę wizyjności, której oryginalność stawia go w pierwszym rzędzie prekursorów współczesnego malarstwa europejskiego. Lata 1800-1808, stanowiące pierwszy okres obecności Biblii w twórczości Turnera, były więc czasem korzystania z obserwacji i doświadczeń poprzedników. Zaciążył na nich wpływ rodzajowych krajobrazów holenderskich oraz kształcenia swego warsztatu w oparciu o osiągnięcia rodzimych pejzażystów angielskich. Był to także okres poussinowskiego kolorytu, zafascynowania rozświetlonym malarstwem Lorraina, które wiodło niemal do współzawodnictwa i wreszcie coraz większego wpływu Tycjana i Rembrandta. Ten zaś uwidocznił się szczególnie w kolorystyce lat trzydziestych, kiedy nastąpiło rozjaśnienie jego palety. Wtedy również cień, światło i kontrast przestały pełnić w dziełach Turnera funkcję pomocniczą. Obraz w dziełach artysty zaczął coraz bardziej wychodzić ze światła, które go formowało i kształtowało. Wiatach czterdziestych kształtowała się własna skala barw Turnera. Jego obrazy po dziś dzień błyskają „kipiącym pomarańczem, błyszczącym błękitem, opalizującą zielenią, krwistą czerwienią szkarłatu, przenikliwą żółcią, srebrzyście połyskującą szarością, mroczną czernią piekła i iskrzącym się złotem” . Należy jednak podkreślić, że w kolorystyce artysta polegał na własnym wyczuciu i doświadczeniu, z których wynikało, że światło i kolor stanowią jedno. Turner poszukiwał również schematu kompozycyjnego, w którym najlepiej mógłby przedstawić tematy biblijne. Komponował obrazy horyzontalnie, wertykalnie i diagonalnie. Stosował figury planimetryczne. Eksperymentował z trójkątem i elipsą. Najdoskonalszą jednak wydawała mu się kompozycja kolista w połączeniu z kwadratowym formatem obrazu, w której oś wyznaczają nie elementy krajobrazu czy postacie ludzkie, lecz światło i kolor. Wszystko to czyniło z jego malarstwa rodzaj syntezy, której naturalnym sposobem wyrazu stała się wizualna ekspresja. W obrazach Turnera stopniowo traciły znaczenie rysunek i kontur, a fenomen światła skłaniał artystę do prób przedstawienia formy przy pomocy koloru i światła. Ostatecznie malarstwo stało się dla Turnera wizualnym językiem wyrazu, posiadającym własną strukturę z określonym systemem znaków. Tymi znakami stały się zarówno kolor i kompozycja jak też format i światło, a nawet technika malarska. W końcowym stadium tworzenia „wizji" obraz stał się dla Turnera modelem rzeczywistości, co czyni z niego strukturalistę na długo zanim pojawił się ten kierunek. Jednak artysta, jako strukturalista intuicyjny, był mocno zakorzeniony w tradycji malarskiej, z którą współzawodniczył, i nieobcym m u duchu romantyzmu. To pozwoliło mu, zapewne niechcący, uniknąć zasadniczego niedostatku strukturalizmu wynikającego z braku połączenia poszukiwań strukturalnych z badaniami historycznymi. Chęć przewyższenia wielkich mistrzów powiodła go do poszukiwania ukrytych, nieuświadomionych struktur rzeczywistości kulturowej i samej natury. Jego twórczość w wypracowanym modelu rzeczywistości ujęła normy rządzące życiem ludzkim. Jednocześnie tworzenie modelu było wskazaniem na język malarstwa jako najlepiej ujawniający podstawowy element - znak zarówno tej rzeczywistości jak i malarskiego języka, którym było światło. I choć większość badaczy widziała w Turnerze głosiciela jego własnej pesymistycznej filozofii, to jednak kiedy weźmie się pod uwagę rolę, jaką artysta wyznaczył światłu w strukturze swego malarstwa, trzeba zwrócić również uwagę na jego symbolikę. Ponieważ ona jest funkcją światła jako znaku. Nigdy nie spełniało ono funkcji o wydźwięku negatywnym i nigdy nie było nośnikiem pesymizmu. Światło zawsze symbolizuje wieczność, ducha, optymizm i Boga. Można więc „wizyjność" prac Turnera uznać za swoiste romantyczne poszukiwanie sposobów przedstawiania światła jako „obrazowego absolutu" Ten zaś ujawnia się w połączeniu „wydawałoby się kompozycyjnego chaosu i systemu malarskiego, który był rzekomą skłonnością do zestawiania przeciwstawnych kolorów”.Pozycja Zjazd Katolicki w Warszawie (28-30 VIII 1926 r.)Zdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 2002)Pozycja Zmagania wokół utworzenia Ligi Katolickiej w diecezji sandomierskiejZdon, Wojciech (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 1997)The Catholic Convention in Warszawa (28-30 August 1926) included within its resolutions a call for the establishment of the Catholic League in all dioceses of Poland. The works on its organization in the Sandomierz diocese were to be carried out by the committees set up on the occasion of the convention. In January 1927 Rev. Prelate Kazimierz Sykulski was nominated secretary general of the Catholic League. In that time a healed debate triggered on its statute, and the priests differed as to their evaluation of the need for the establishment of such a new organization. The Sandomierz bishop Marian Ryxa did not take a firm stance. Eventually, the odds for the approval of the statute were written off by the Episcopate conference in September 1928. It established a Commission of the Catholic League whose task was to work out a uniform statute for all the Catholic Leagues. Il was then that the approval of the statute, which had been changed eight times, had no sense, for it would have been changed soon. Despite that, the experience gained during that period in the Sandomierz diocese turned out to be very useful and bore fruit on the establishment the Catholic Action.Pozycja Związek Katolicki w diecezji sandomierskiejZdon, Wojciech (Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE, 2004)

